jeudi 29 octobre 2009

Zawodowa strona wolontariatu

Widze ze mój wolontariat bardzo przypomina mi czas studiów nie tylko pod względem rytmu dnia o którym pisałam już ale też jeśli chodzi o pracę:) tzn. w Krakowie na początku nic nie robiłam a potem przed sesją nie mogłam się pozbierać… i widze ze tu pracuje podobnie:) Ale to nie dlatego ze jestem leniwa i odkładam wszystko na później… no może po części dlatego (co ciekawe Hiszpan-południowiec jest bardziej zdyscyplinowany niż ja) ale bardziej z tego wzgędu, że nasza rola, nasze zadania tutaj nie są jeszcze do końca jasne . Ale myślę, że wszystko ruszy po spotkaniu w college’ach. W przyszłym tygodniu w obu college’ach na spotkaniu z dyrektorem i nauczycielami przedstawimy naszą wizję:), co chcemy robić. Ogólnie rzecz biorąc mamy stworzyć i animować kluby europejskie w obu szkołach-prezentacje, dyskusje, ekspozycje na tematy związane z UE razem z dzieciakami. Poza tym oprócz pracy w szkołach mamy zaangażować się w prace w Conseil General des Jeunes i w kilku Biurach Informacji Młodzieżowej- tam m.in. promocja programu EVS, UE, naszych krajów i inne działania na bieżąco. Poza tym kilka projektów m.in. ta wycieczka dzieciaków do Brukseli, krótkie filmy, itp. A propos, genialny pomysł na film zaproponował Diego: przedstawienie co każdy kraj wniósł do wspólnej Europy poprzez grę słów, mam nadzieje ze to wyjdzie. A i mam zastanowić się nad projektem który realizuje sama w BIJ w Nogent czyli promocja EVS w tamtejszych liceach i zorganizowanie dni Europy. Czyli szykuje się pracowity wolontariat, ale póki co się nie przemęczam:). Z czym jest mi bardzo dobrze i nie podzielam zdania Diega, który mówi ze jak nic tu nie robi to się czuje jakby kradł pieniądze unijne… ja takiego odczucia nie mam, w Polsce się mówi ze jak biją to trzeba uciekać a jak dają to trzeba brać:) i nie marudzić:) wiec jak Unia daje to korzystam:) ale tak serio to nie tak ze tylko biorę bo przecież będę pracować tu przez cały rok i to zapowiada się, że intensywnie:)

Le travail
Je vois que mon volontariat ici rassemble beaucoup au periode de mes etudes. Il m’agit non seulement du rhytme de jour duquel j’ai deja ecrit mais aussi s’il s’agit du travail. Pendant mes etudes au debut de l’annee je ne faisait rien mais a la fin, avant les examens j’avais beaucoup de travail... et je vois qu’ici est pareil. Mais ce n’est pas pour ca que je suis paresseuse et je différe les choses...ok, peut etre un peu pour ca (ce qui est interessant l’Espagnol- l’homme du Sud est plus discipliné que moi ) mais plus de cette raison que nos taches ne sont pas encore precisees, claires. Mais je pense que le travail demarchera apres les reunions dans les colleges. La semaine prochaine nous aurons les rendez vous dans les colleges pendant lesquels nous presenterons nos idees, ce que nous voudrions faire. En general, nous avons pour mission de creer et animer avec les eleves les clubs europeens dans les ecoles-discussions, presentations, expositions concernant l’UE, etc. De plus nous agirons au sein de Conseil General des Jeunes et quelques BIJ- la promotion, la diffusion le savoir sur le SVE, l’UE, nos pays, etc. En outre, la realisation quelques idees comme la visite des eleves a Bruxelles, les films courts, etc. A propos, Diego a propose une idee geniale : le film qui montre ce que chaque pays apporte au commun Europe, super idee, j’espere que nous reussirons a le realiser. Et je dois reflechir sur mon projet a Nogent concernant la promotion de SVE et l’UE. En resumant, il y aura beaucoup de travail. Mais pour un moment je ne travaillote pas :), et je ne partage pas les sentiments de Diego qui dit que s’il ne fait rien il se sent comme un voleur, qui vole d’argent de l’UE. En Pologne on dit : quand on nous bats nous devons nous sauver mais quand on nous donne quelque chose nous devons profiter :) sans se plaindre.Donc j’en profite :) mais en parlant serieusement, je ne veux pas seulement recevoir, pour un moment je ne travaille pas beaucoup mais bientot je travaillerai intensivement.

2 commentaires:

  1. Napracujesz sie jeszcze. Spokojnie :) Mogę Ci podsunąć pomysł. U mnie w liceum były takie DNI NARODÓW. Każda klasa na korytarzu tworzyła takie stoiska narodowe. Oceniane były przede wzystkim pomysł na stoisko, sposób prezentacji, wystrój i potrawy narodowe. Ludzie sie przebierali, gotowali potrawy narodowe itd. Pamiętam, że my kiedyś przentowaliśmy Niemcy. I na samym początku koleżanka i kolega przebrali się w takie strojetradycyjne... jak na OKTOBERFEST. A potem nowoczesna wersja dzisiejszych Niemców czyli Love Parade. Do tego ładnie udekorowane stoisko, tradycyjne potrawy itd. Może coś takiego. Tylko my mieliśmy wtedy dzień wolny od zajęć :)
    Zobacz sobie pare fotek z takich dni Narodów jak są w mojej byłej szkole: www.2lo.tomaszow.com/show.php?w=article&id=24

    RépondreSupprimer
  2. o dzięki Monia za pomysł,ja bardziej chce skupić się na pokazywaniu kultury,odrębności poszczególnych państw UE niż zajmować się UE jako instytucją wieć jak dla mnie Twój pomysł- rewelacja:) spróbuje go wykorzystać w collegu,oczywiście troche zmodyfikować zeby dostosowąć do warunkow jakie tu mamy,zobaczymy.

    RépondreSupprimer