samedi 21 novembre 2009

EPERNON

Wczoraj sama prowadziłam klub w Epernon z powodu… grypy A. Zastanawiałam się kiedy słynna grypa dotrze do moich college’ów. Od wczoraj się nie mam już nad czym zastanawiać:). Diego z racji tego ze znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka dostał nakaz opuszczenia szkoły a ja jako okaz zdrowia zostałam. I miałam chłopczyka w klubie który kaszlał cały czas… ale nie dajmy się zwariować, wiem ze nie wolno ignorować ale panikowanie tez nie jest wskazane. W przyszłym tyg. będzie akcja szczepienia wszystkich dzieciaków w tym gimnazjum wiec ryzyko zostanie jakby:) zminimalizowane.
A wieczorem mieliśmy zaproszenie na wieczór z członkami Rady Departamentu. W środe byliśmy z Radą młodzieżową, dziś – z dorosłymi. Z jednej strony super korzystamy z tego ze jesteśmy wolontariuszami przyjętymi przez Radę Departamentu (to jest mniej wiecej jak urząd wojewódzki w Polsce) bo zapraszani jesteśmy na obiady, koktajle z miejscowymi VIP’ami:) i w super miejscach ale z drugiej strony zauważyłam ze nie wszystkie propozycje są tak atrakcyjne jak się wydają:). Dziś np. spośród wszystkich zebranych tylko ja i Diego mieliśmy mniej niż 60 lat…a poza tym rozpoczęliśmy wieczór od zwiedzania archiwów departamentu- ciekawie zobaczyć fragment księgi z VI wieku n.e. ale słuchać o nim przez 1,5 godziny nie jest już takie przyjemne…Więc mimo ze zwieńczeniem wieczoru miał być koktajl to jednak po tej wizycie w archiwach zmyliśmy się z Diegiem…Wiem ze niezbyt to ładnie z naszej strony ale cóz…

EPERNON
Hier, j’étais seule avec les jeunes a Epernon a cause de...la grippe A. Quatre nouvelles personnes sont été inscrits, parmi eux : Quentin- le garcon d’origine polonaise :). Je m’avais reflechi quand la fameuse grippe arriveriat dans mes colleges et maintenant je déja sais... Pour Diego cette grippe est tres dangereuse donc il a été renvoyé a sa chambre et je restais a l’ecole.

Et pour le soir nous avons reçu une invitation à passer le soir avec les conseilleurs. C’est super que le CG nous assure beaucoup d’attractions, mais pas toutes sont également intéressantes. Aujourd’hui parmi toutes les gens seulement moi et Diego, nous avons eu moins que 60 ans... nous avons commencé le soir à visiter les archives, c’est interessant de voir le morceau d’oeuvre du VI siècle mais écouter les informations sur ce morceau et autres pendant 1,5 heure n’est plus aussi plaisant... Nous nous sentions un peu fatigués donc nous sommes sortis de cette soirée avant la fin. Oui, je sais que ce n’etait pas gentille de notre part... Mais drôle situation: quand je me saluais avec les autres personnes je disais mon prénom et les gens me regardaient comme un fantôme:) mon prénom n’est pas bizarre mais quand ils ons entendu mon prénom ils etaient si étonnés qu’ils ne me disaient pas les siens...

Aucun commentaire:

Enregistrer un commentaire